czwartek, 1 maja 2014

Witaj majowa jutrzenko...


Dopiero co witaliśmy nowy rok, a tu już maj... Dzień za dniem leci. 
Chciałabym, aby maj był dla mnie dobrym miesiącem, dlatego muszę się postarać bardzo, bardzo. Dlatego też wszem i wobec ogłaszam:

MAJ MIESIĄCEM TOTALNEGO ZAPYERDOLU ;) tzn. ciężkiej pracy.

Konkrety:

1. Będę liczyć wszystkie miski z wyprzedzeniem.
2. Utworze motywacyjną tablicę/dziennik
3. 4 treningi tygodniowo (3xsiłka)
4. 5 godzin z callanetics
5. Stworzę zestaw rozgrzewkowy i zestaw rozciągający na treningi posiłowni

6. Aktywne poszukiwanie pracy (codziennie min. 20 minut)
7. Twórczy czas z córką
8. Stworzę kalendarz pielęgnacji

A za miesiąc się rozliczę i zobaczymy, czy tak samo jak planować umiem realizować plany ;)

P.S. Pierwszy dzień nie zapowiada się ciekawie. Mam okres i jestem wściekła na cały świat, chciałam zrobić rano callanetisc i po 10 minutach komp się zrestartował (on już ledwo zipie), omlet mi się rozwalił, gdy brałam prysznic, wyłączyli światło, pomalowałam paznokcie i zanim zdążyły wyschnąć musiałam córce pomóc podciągnąć spodnie, więc trochę się rozwaliły, okazało się, że nie mam zmywacza...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz